2018,  solo

brakujący etap WTR Wisła Mała – Kraków

no i mam kolejny spontan, wyjazd totalnie nie zaplanowany wyszedł z dnia na dzień, a w zasadzie z wieczora się urodził ;), patrzę na pogodę i widzę, że weekend dość fajny się zapowiada, żoneczka moja nie ma planów ze mną 😉 no to siadam na rowerek i jadę 😉

wybieram kierunek Kraków, brakujący element układanki WTR, Wiślanej Trasy Rowerowej, jadę w kierunku Wisły Małej, gdzie tam wpadam właśnie na WTR i jadę juz śladem do Tyńca, po drodze mnóstwo ciekawych stworków po dożynkach…

foto2

jadę i jadę wpadam do miejscowości Grzawa, gdzie znajduje się drewniany kościół na szlaku WTR, podbijam u księdza, i tu jestem bardzo mile zaskoczony, super ksiądz, nie marudził a i nawet prawie kawę zrobił, ale nie skorzystałem bo za dużo czasu by zeszło 😉

foto3

kawałek dalej postój na papu…

foto3 1

 no i jak przerwa do i foto z faną DBT musiała być, chciało by się tu coś napisać na temat W…Ś, ale daruje sobie, niezłe bagno…

foto3 2

coś na żołądek wpadło i jadę dalej, pogoda dość dopisuje, miałem niezłe niespodzianki w postaci przebiegających kaczek i baranów przez drogę 😉

foto4

jadę prawie cały czas wałami, ale odbijam do Zatra pod Energylandie…

foto5

jest moc, naprawdę obiekt robi wrażenie…

foto5 1

a tu kolejka do wagoników, boniu Ci ludzie wyglądają jak…a tam przemilczę 😉

foto5 2

wpadam też pod Zamek w Zatorze, ale niestety obklejony jest kartkami że teren prywatny i bleeee bleee bleee

foto6

jazda wałem dość fajna, ale bywają też takie miejsca jak to piękny asfalt i naraz szuter, ale da się fajnie przejechać…

foto7

jadąc wałem zauważam stadninę koni, od razu robię fotkę i wysyłam do córki, pozdrawiam Cię Kornelko, całuski 😉

foto7 1

kawałek dalej mnie zaczęło suszyć i zrobiłem sobie postój na izotonika, ale tu klops nie mam otwieracza, no i jest problem, ale jakoś go rozwiązałem ;), pedały nie tylko do kręcenia służą 😉

foto7 2

jest też przepis Małysza, po tym kopa dostałem jak mało kiedy 😉

foto7 3

jadę do Tyńca, w pewnym momencie piękny mostek…

foto8

za nim asfalt, ale tylko do zakrętu bo za nim to już takie coś

foto9

za tą dziurą co powyżej na zdjęciu było widać jest tak ;), stanowczo nie na ten rower 🙂

foto10

ale daje radę i wyjeżdżam z lasku, ukazuje mi się budynek Benedyktynów …

foto11

wbijam na plac po sztympel

foto12

i przy okazji pytam o nocleg na tym terenie bo są, ale o mało mnie z nóg nie zwaliło, doba 170 zeta, pytam a coś taniej do rowerzysty, kobitka myśli że może dać pokój na dole z łazienką na zewnątrz za 80 zeta, no kurde pytam jakaś masakra, buuuaaa…

foto13

spadam z tego miejsca czym prędzej bo bym tu zbankrutował 😉 i biorę telefon do ręki, szukam noclegów w Skawinie i znajduję za 45 zeta i jadę tam bo nie ma co czekać, szybka kąpiel, ogarnięcie się i do relacji się zabieram przy izotoniku z faną DBT oczywiście…

foto14
2dzien

nocka przebiegła dość pozytywnie, powiedzmy bo miałem trochę niesmak po małej spinie z właścicielem pokoju, no ale cóż, krótko telefonicznie umawiałem się na daną kwotę a po przyjeździe inna wyższa, no niestety, przetrawiłem to jakoś i rower za to do pokoju spakowałem mimo jego sprzeciwu ;p, i spałem spokojnie, myślałem, że to będzie kolejny nocleg na mojej mapie, ale nie polecam…

foto1

poranek dość zimny i mglisty, ale startuję

foto2

okazuje się, że nie jestem sam w tej mgle ;), jacyś szosowcy mnie biorą, a powoli nie jechałem, ale pozdrowili to się liczy 😉

foto3

jadę i wpadam do wioski Wola Radziszowska, gdzie zatrzymuję się na foto przy drewnianym kościele, gdzieś w okolicy jest jeszcze jakiś zabytkowy skansen czegoś tam, sorrki nie zapamiętałem, o jakaś grota, ale nie znalazłem jej mimo znaków…

foto4

więc jadę dalej, wiedziałem, że trasa moja powrotna do łatwych nie będzie należeć, i tak też się stało, ciągle pod górkę i z górki i tak w kółko 😉

foto5

mgła nie odpuszcza, ale robi się coraz to cieplej…

foto6

heh a to gdzieś przed Wadowicami na posesji prywatnej, nie mogłem przejechać obok tego obojętnie i fota z szatanym musiała być 😉

foto7

w końcu po górkach wpadam do Wadowic, gdzie jak to tradycja nakazuje częstuje się kremówką i kawką za brrr kilkanaście złociszy 😉

foto8

no i kolejna fotka, może komuś się narażę, ale co mi tam ;), może nie zauważą 😉

foto9

Wadowice, dalej Kęty i kierunek Kaniów, trasa jaką wyznaczyłem to trasa w tym rejonie przez, a w zasadzie między stawami, początek jej spoko, więc jadę, dalej nie jade tylko rower prowadzę, no a dalej to już musiałbym mieć maczetę 😉

foto10

musiałem się wrócić po 15 minutach prowadzenia roweru i powrót taki sam brrr, ale przygoda była, na szczęście w sakwie miałem browarka i odreagowałem 🙂

foto11

dalej kierunek Goczałkowice, gdzie na drodze niezły widok, stary capek z przyczepa a na niej sami zobaczcie, kurde dostałem gęsiej skórki jak jechał obok tych drzew, ledwo co mu to nie spadło…

foto12

dalej Pszczyna i Warownia, ale jak to ona nic ciekawego wstęp płatny, co prawda kasa do rozliczenia przy zakupie posiłku, no ale kurde…

foto13

warownia na bok i jadę do Pszczyny, tam na rynku ludzi co nie miara, nie dało się powoli jechać, jakieś targi staroci…

foto14

mijam szybko i jade na Żubry, a tam obsługa zagania jelonka do zagrody bo pitnął 😉

foto15

Pszczyna tak oblegana przez ludzi, że nie wypiłem nawet izotonika tak więc wpadam na pomysła, że jadę do Suszca i wpadam do znajomego barku o pięknej nazwie TRUPEK, tam go zakupuję i robię foto z logo DBT i moim, bo podobno pasja łączy jak to twierdzi MEGA piękny Zarząd W…Ś, najlepszej śląskiej grupy…

foto16

z tego miejsca jade już prosto do domku, w Rybncu na Kampusie jeszcze coca dla odmiany i do żoneczki 😉

foto17

dla mnie fajna rajza dwudniowa jak na spontan, zaliczony brakujący element układanki WTR i tym samym mam książeczkę do weryfikacji ;), pozdro dla Diobołków dzięki którym fajnie się kręci w samotności, chat zawsze pod ręką, można od głupotach popisać jest MEGA, a nie tak jak w konkurencji W…Ś pasja dzieli a nie łączy 😉

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Warning: Undefined array key "pages" in /profiles/l/lu/luk/lukas-rybnik/lukas-rower.cba.pl/wp-content/plugins/facebook-messenger-customer-chat/facebook-messenger-customer-chat.php on line 117