-
żurek u Żurków w Baborowie
Długo wyczekiwany dzionek, jadę na rajd do Baborowa z Pttk Racibórz, a rajd jest wyjątkowy ponieważ nosi nazwę “żurek u Żurków”, super jak dla mnie, tytuł wziął się z tego, iż organizatory Artur i Małgosia właśnie mają nazwisko od tego żurku ;), tak więc super za odwagę i pomysł. Jadę z Rybnika sam jak na złość nikt nie chciał jechać ;), jedni na imprezach, drudzy w robocie a jeszcze inny na innych rajdach, pozdrawiam tu ekipie z DBT, która brała udział w MTB na orientację w Węgierskiej Górce, tak więc jadę sam, ruszam trochę po ósmej godzinie, pogoda się zapowiada dość spoko jesień już widać bardzo mocno ;( jadę przez…
-
wrześniowa foto sesja z Mariuszem
kolejna fotosesja z Mariuszem dla przyszłorocznego kalendarza, ta sesja jako sesja wrześniowa… nowa ścieżka rowerowa, Stodoły – Pniowiec stacja Stodoły droga główna Stodoły, Pniowiec wracając wpadamy na rynek, gdzie trwał jakiś zlot starych motorowerów, od razu Mario się na foto załapał 😉 na tym rajza zakończona, przekręcone trochę kilometrów, ale ważne były fotki… Pozdro Mario i do kolejnej sesji…
-
rajza w las z Jaśkiem ;)
Nieplanowany jak z wiele moich wyjazdów, tym razem wyjazd z Jaśkiem tym gościem od jednego kółka :), pozdro Jaśko i dzięki za rajza od razu na początku relacji ;), Jaśko jedzie z Gliwic do Opola pociągiem, a ja z Nędzy, mam co prawda pociąg z Rybnika z przesiadka w Nędzy, ale jadę rowerem, pogoda względna tak więc kręcę i jestem przez pociągiem na dodatek, fakt wyjechałem 20 minut przed nim, ale równocześnie prawie byliśmy 😉 heh ja przed nim, a za chwile wspomniany pociąg z Rybnika wpada na perony 😉 jedno foto na dworcu i za moment podjeżdża pociąg do Opola, nawet planowo i lecimy, pozdro dla Jarka z…
-
dwie imprezy za jedną rajzą…i to nie byle jakie
Wczoraj impreza urodzinowa, dziś dwie imprezy rajdowe, rajd z Mosirem Rybnik pod nazwą “żegnaj lato” i drugi rajd z Rowerem Po Śląsku w Stodołach… tak więc ruszamy, ruszamy bo moja żona Kinga tym razem jedzie ze mną i do tego na moim mtb, dziękuję, że byłaś… jedziemy na miejsce startu pod basen Ruda bo tam się część ludzi zjeżdża… byliśmy jako pierwsi po chwili już kolejni, na fotce sam Komandor Czesiek organizator… wspólne foto, tyle nas było na starcie, ale już na miecie w Ochojcu dużo więcej… lecimy… Bogdan prowadzący, a Czesiek zamykający, jesteśmy bezpieczni 😉 a to Kinga i do tego już z diobelskimi gestami 😉 Pjoter i Dioboł…
-
kolejna nocka solo w lesie, nie taka spokojna…
Kolejna nocka solo, blisko domu, chodziło tylko o las i pobycie w nim chwile, delektowanie się kolorami jesieni i śpiewem ptaków itd., plan był aby wyjechać wcześniej, ale nie udało się tak więc zabieram się za kręcenie rowerem dopiero po 16-tej, kierunek lasy Przegędzy czy Gotartowic, już z daleka widać to o co mi chodziło, jesień w słoneczne dni ma niesamowity urok i to chyba w niej jest najpiękniejsze… pięknie, tu zastanawiam się jaką drogę wybrać dalej, prosto pod górę czy w lewo i bez górki ;), no i co wybrałem? wybrałem bez górek a co mi tam ;), jadę i delektuje się tym co widzicie na fotkach, dla mnie…
-
Rudy – Abraham Grzybków ;)
Długo wyczekiwana i impreza zwana Abraham z Grzybkami 😉 ustawka tradycyjnie na rybnickim rynku, przybywa też nasz kolega Mariusz tyn jedyny jak się sam zwał, ale nie jedzie z nami jest tylko na starcie my natomiast lecimy na Rudy, ale na około bo przez Pilchowice, bo pokręcić cosik trzeba jak to Grzybek rzekł 😉 Kasia nasza dioblica jedzie z nami, a jutro ma swoją imprezę, rajd rowerowy z Mosir Rybnik (więcej TU) Łukasz, Pjoter i Andzia… trasa ciekawa widokowo… jazda przez pola, Łukasz ze swoim MEGA wypasionym aparatem w plecaku 😉 a tu znowu on tym razem ze swoją diobelską maskotką lecimy, w sumie same diobły 😉 wpadamy w końcu…
-
rajza 60 km z żonką na moim mtb’ku
rajza niespodzywano, bo miała być robota, ale że żonka zaproponowała rajza na kole to ni mogło inaczy się skończyć :), żonka padała dej mi twoji koło i jadymy, no to jadymy, ledwo co my na velo wjechali to już mie dioboł dogonioł musza pedzieć że żonka nieźle nagino na tym kole nie to co na tym od ni miejskim gracie 😉 dioboł ledwo co ucieko 🙂 po drodze na Rudy bo tam jadymy postój i kafa do żonki, na kiero zasłużyła 😉 i hamak tez do no 🙂 lecymy dali i zas przerwa przed Kuźniom hamak tyż musi być 😉 jo se leża na hamaku, a dioboł szmaruje kieta lecymy…
-
dożynki gminne w Świerklanach
Dziś miałem być na rajdzie Wodzisławskim, ale wydarzyła się rzecz ważniejsza, dożynki w Świerklanach, dożynki w których moja córa jedzie w konnym korowodzie, a tego odpuścić nie mogłem. Startuje autem do czernicy do szwagra, gdzie auto u niego zostawiam do roboty, potem siadam na rower i kierunek Świerklany, lecę przez Rydułtowski rynek, po drodze spotykam Marka z żonką, podro dla was 🙂 fontanna rydułtowska dalej kierunek Radlin, ryzykuję i jadę w kierunku zamkniętej drogi, zamkniętego mostu, jadę z ciekawości jak wyglądają prace nad nim, heh i nieźle jest robota wreeee od chyba roku, rozsypany kamień, barierki i to na tyle, masakra jakaś… na Crabie zakupuje niezbędny napój bo słońce grzeje…