-
rajza z psiakiem i żonką do lasu
Piękny i słoneczny poniedziałek, pakuję rowerki na bagażnik w aucie i podjeżdżamy do Rud, a tam już rowerowo po naszych pięknych lasach.w sumie pokręcone 20 km, z przerwami na zatrzymanie się w pięknych okolicznościach, przerwa na obiad (placki), przerwa na kąpiel Molly w zbiorniku PPoż 🙂Pięknie naprawdę pięknie spędzony poniedziałek
-
Jesienna rajza z Molly
dziś nocka przede mną i mam trochę wolnego, pogoda dopisuje to biorę psiaka i jedziemy trochę pokręcić kierunek Kotwica, większość drogi Molly biegła obok roweru, jednak przy ruchliwych drogach, ulicach biorę ją do koszyka a tak to pomyka sama z buta 😉 Super spędzony czas, psiak wybiegany, pogonił też nie raz kaczki na Rudzie, wykąpał się odwiedził sąsiada w domku na balkonie 🙂 fajnie spędzony czas teraz odpocząć trochę przed nocką…
-
rajza z Molly
sam w domu ja i psiak, pogoda dopisuje, ale jest zimno, mimo to zasiadam na rowerek, montuje koszyk i jadę z Molly do lasu, on (ona) jak już widzi rower i koszyk to się cieszy, polubiła to bardzo, ale nie, że siedzi ciągle w koszyku oj nie, pół na pół…Na tą rajzę zabrałem też fana DBT gdzie na początku Molly ją atakowała heh, ale szybko zaakceptowała :), fajan mała rajza z nią jakieś 12 km z czego przebiegła 5 km także całkiem nieźle…
-
rajza z Molly w koszyku, a co :)
dziś rajza z Molly w koszyku wiklinowym zamontowanym na przednim bagażniku w moim czołgu zwanym Trek, koszyk zakupiony dwa tygodnie temu z myślą właśnie takich wypadów w las i nie tylko i dziś przyszedł czas na testy i o dziwo psiakowi się to chyba spodobało, siedział spokojnie, zadowolony, po wypuszczeniu i biegu za rowerem sam chciał wracać do niego heh.Koszyk zostaje na wyposażeniu bo psiakowi się spodobał i takie wypady będą częstsze z pewnością…wspomnieć tez muszę, że dwa tygodnie temu Molly doznała wypadku, miała dużo szczęścia wleciała pod jadące auto i mocno poturbowana, na szczęście tylko tyle nic złamane i żyje, ale naprawdę miała sporo szczęścia, teraz jak widzi auto…