-
Dziergowice – Betlejem z DBT
No i jest kolejny wyjazd z DBT do Betlejem :), stajenki w Dziergowicach, już od kilku lat tam kręcimy, dla przypomnienia tak było w zeszłym roku 2019, tak w 2018, a tak 2017 ten rok to był najbardziej hardcorowy, ale przeżyliśmy go ;), no ale przejdźmy do tego wyjazdu ;), poranek dość mroźny… ale co to dla nas, zbieramy się ekipa i kręcimy… Rudy, tu robimy małą przerwę i spotykamy się tez z naszą Daną, która w tym miejscu do nas dołączyła, kolejne osoby takie jak Królik, żabcia i Aga widzimy się w Smakoszu w Sierakowicach… jest zimno i czasem mamy lekką jazdę w śniegu, ale to nie to samo co w zeszłym roku,…
-
rajza z DBT do Karwiny i Cieszyna
W dniu wczorajszym Wszystkich Świętych jak to mówią, większa cześć ludzi udaje się na cmentarz, ja nie bo dla mnie te święto jest chore, ale to moje zdanie, od kilkunastu już lat idę na cmentarz kiedy mam ochotę, a żeby upamiętnić tych co tam spoczywają to jadę, odwiedzić przy okazji na rowerze, a nie w ten narzucony, chory dzień, tek że dzisiejsza relacja tu będzie ostra bo będzie i o świętych, zmarłych duszach i diobłach, także jak nie chcesz dalej czytać to zamknij tą stronę ;). Rajza zaplanowana wspólnie z Diablo Bike Team, ale jadę wcześniej właśnie aby udać się upamiętnić moich znajomych, których już tu z nami nie ma,…
-
rajza z DBT na zamki i pałace
rajza z DBT, plan Pjotra, kierunek Racibórz i zwiedzanie zamków i pałacu… ustawka na rynku, ale ja jadę na drugi punkt, zapowiadana pogoda ma być super, jednak z rana zimno… i mglisto… czekam przed czasem na resztę, zjawiają się Grzybki, wyłaniają się zza mgły porannej… za kilka minut nadciąga z Rybnika reszta ekipy… i jesteśmy w komplecie… taka fotka wyszła przypadkiem to i tu ją wrzucam jednocześnie zapraszając do rywalizacji Filipowych kilometrów TU także lecimy lasami w mega warunkach, złota polska jesień w słońcu, bajka Sumina i doganiający nas cug… kręcimy w kierunku Nędzy, aby tam promem przedostać się na drugą stronę, no ale jak to często bywa z nim jest…
-
zakończenie sezonu z PTTK Racibórz 2019
No i nadszedł ten dzień, dzień zakończenia sezonu z PTTK Racibórz, poprzednie zakończenie z nimi wyglądało TAK, wracając z integracji z DBT :).Tym razem startujemy z rynku i jedziemy w kierunku Raciborza, kierując się na wieżę widokową w Kornowacu, ma startujemy, ekipa z Raciborza też, fota dzięi Markowi M. na rynku u nas wesoło, jak zwykle :), Pjoter wręcza mi i Diobłowi małe diobołki, które przywiózł z Czech, ten poniżej jest mój a ten od Diobła buuaaa powoli ruszamy, szwagier siada na swojego rumaka i pach, jak coś du…o, heh zapomniał o stopce nio to pojechali, Łukasz na swoim nowym rumaku z diobołkiem na plecaku 😉 szwagier z moją sakwą, dalej…
-
dwie imprezy za jedną rajzą…i to nie byle jakie
Wczoraj impreza urodzinowa, dziś dwie imprezy rajdowe, rajd z Mosirem Rybnik pod nazwą “żegnaj lato” i drugi rajd z Rowerem Po Śląsku w Stodołach… tak więc ruszamy, ruszamy bo moja żona Kinga tym razem jedzie ze mną i do tego na moim mtb, dziękuję, że byłaś… jedziemy na miejsce startu pod basen Ruda bo tam się część ludzi zjeżdża… byliśmy jako pierwsi po chwili już kolejni, na fotce sam Komandor Czesiek organizator… wspólne foto, tyle nas było na starcie, ale już na miecie w Ochojcu dużo więcej… lecimy… Bogdan prowadzący, a Czesiek zamykający, jesteśmy bezpieczni 😉 a to Kinga i do tego już z diobelskimi gestami 😉 Pjoter i Dioboł…
-
Rudy – Abraham Grzybków ;)
Długo wyczekiwana i impreza zwana Abraham z Grzybkami 😉 ustawka tradycyjnie na rybnickim rynku, przybywa też nasz kolega Mariusz tyn jedyny jak się sam zwał, ale nie jedzie z nami jest tylko na starcie my natomiast lecimy na Rudy, ale na około bo przez Pilchowice, bo pokręcić cosik trzeba jak to Grzybek rzekł 😉 Kasia nasza dioblica jedzie z nami, a jutro ma swoją imprezę, rajd rowerowy z Mosir Rybnik (więcej TU) Łukasz, Pjoter i Andzia… trasa ciekawa widokowo… jazda przez pola, Łukasz ze swoim MEGA wypasionym aparatem w plecaku 😉 a tu znowu on tym razem ze swoją diobelską maskotką lecimy, w sumie same diobły 😉 wpadamy w końcu…
-
rajza 60 km z żonką na moim mtb’ku
rajza niespodzywano, bo miała być robota, ale że żonka zaproponowała rajza na kole to ni mogło inaczy się skończyć :), żonka padała dej mi twoji koło i jadymy, no to jadymy, ledwo co my na velo wjechali to już mie dioboł dogonioł musza pedzieć że żonka nieźle nagino na tym kole nie to co na tym od ni miejskim gracie 😉 dioboł ledwo co ucieko 🙂 po drodze na Rudy bo tam jadymy postój i kafa do żonki, na kiero zasłużyła 😉 i hamak tez do no 🙂 lecymy dali i zas przerwa przed Kuźniom hamak tyż musi być 😉 jo se leża na hamaku, a dioboł szmaruje kieta lecymy…
-
Abraham kolegi Darka Marka ;)
Rajza do Rud na imprezę naszego kolegi Marka Darka czy jak mu tam jest, heh zaprosił kolegów na swojego Abrahama, chyba nie wie co zrobił ;), ustawiamy się na rynku, jedni z naszej ekipy nawet z towarzyszami na bagażniku jeżdżą… u góry baranek a na dole diobołek 🙂 no i lecimy, są wszyscy to lecimy heh fajowy obrazem, gości z przyczepą samochodowa, a na niej kostka brukowa, ciekawe skąd ;p Łukaszu w najfajniejszej koszulce świata, prawdopodobnie najlepszej grupy na Śląsku i nie tylko ;), najaktywniejszy kolarz wow Łukasz w tym dniu dostał tyle szlagów słownych z nią związanych, że aż żal go czasem było, ale jest chop twardy i dał…
-
Goczałkowice i nie tylko z DBT
rajza z DBT w obecności, Marka, Marka czy Darka 😉 i Diobła, ustawka na rynku, ja z swoją yerbą, tym razem z nowym yerbamostem 😉 nasza Bazylika… nasz przepiękna ulotność Gotartowicka ;), tym razem z samolotem 😉 Diablo w swojej MEGA koszulce 😉 Żory rynek, fontanna Gwaruś w Suszcu i mój niwy yermobos Gwarus z lotu ptaka polowa świeża kukurydza, mniam mniam gdzieś po trasie do Łąki, pierwszego zbiornika wodnego na naszej trasie… Łąka…tama na wesoło Pszczyńskie miejskie rowery cyklistek, które na nich kręciły… Łąka z lotu ptaka z Łąki lecimy na zaplanowany cel, tama Goczałkowice diobołyyyy heh Marek czy Darek nigdy nie wiem ;), zakłada moją koszulkę podarowaną mu,…
-
Bigos we fuzeklach u Dany
Heh jadymy zaś na bigos do Dany jak w zeszłym roku (więcej TU), a pamiętam ten wyjazd bardzo dobrze i boleśnie, bo zaliczyłem niezłego orła w trasie, no ale to już było a teraz jadymy na świeży bigos ;), zebrało nas się około chyba ponad 10 osób tam na placu u Dany tyle nas chyba było, o godzinie 8-mej startujemy z rynku… i powoli se kryncymy pierwszy przystanek robimy w Rudach przy tak zwanej czarnej kałuży w zeszłym roku na tym stawie w zimie pisaliśmy napis DBT, a teraz są tu lilie… a tu wspomniano fota zimą 😉 potem w Rudach dołącza do nas Żabcia i Królik i w tej konfiguracji…