-
Zakończenie sezonu z PTTK Racibórz
Długo oczekiwany dzień, spotkanie z PTTK Racibórz, spotkanie pt: Zakończenie sezonu 2021, początkowo myślałem jechać na start z grupą PTTK w Raciborzu na godzinę 9-tą, ale lenistwo zwyciężyło heh, no nie do końca lenistwo, wybrałem jazdę z Diablo Bike Team gdzie z rynku w Rybniku startujemy o 9:30 w niemałej grupie i udajemy się na Górki Śląskie gdzie kolejne osoby dołączają, trasa na Racibórz… na miejscu zakończenie zjawiamy się przed czasem jako jedni z pierwszych uczestników na miejscu konkursy z nagrodami gdzie nasza ekipa DBT nieźle wyrwała nagród, gratki wielkie fajna impreza dofinansowana przez Miasto gdzie jakość nagród na wysokim poziomie do tego poczęstunek ciepłą kawa, herbatą i kiełbaski dziękuje…
-
rajza za rzeką zwaną Przemsza i nie tylko :)
jest kolejna rajza za mną, już za mną TOTALNIE nie planowana, wzięła się z przypadku, wyskoczył mi serwis skody, a że go robię w Katowicach no to rowerek do środka i jadymyyyy, plan był tylko taki, dzień wcześniej jak już wiedziałem że serwis będzie, wieczór zapowiadał fajną pogodę na nockę, a prognozy Dąbrowskiego na jutrzejszy dzionek spoko i tak też było na co liczyłem, auto, skodzinkę zostawiam na serwisie i zasiadam za stery mojej fury i obieram kierunek heh no jaki jadę za granicę, a że nie mam paszportu to ciul wi jak to będzie heh, zaliczam go, potem Będzin Zamek i dalej na Pogorię, po drodze w Będzinie “fajne”…
-
wariacki trip po górskich hopkach
Mam trochę wolnego to korzystam i kręcę tu i tam, wcześniej po okolicy z znajomymi i solo, dziś większy wyczyn bez spiny, ale w sumie poszło gładko, ale po kolei 😉Wieczorem wpadam na pomysł podbicia, a w zasadzie przejechania 200 km, co zwykle nie robię i nie jeżdżę na odległości, ale tak poczułem teraz więc to zrobiłem, dystans duży, mały zależy dla kogo dla mnie do ogarnięcia, ale trasę poprowadziłem siebie przez Salmopol i Górę Żar, a co nie może być lekko 😉 tak więc rano wcześnie startuję w kierunku Wisły jadąc nie główną drogą tylko bokami
-
kilka dni pod rząd z znajomymi koło komina
25 wrzesień fajna spontaniczna rajza najpierw solo, potem spotkanie z Markiem i na koniec z Antkiem kręcimy na Borynie pod Pałac gdzie fotka i dalej do Antka na klachy, zmobilizowaliśmy go na rowerek i śmiga z nami na Wodzisław, tam obiad, kotlet specjalnie dla mnie z soczewicy heh, a co 26 wrzesień nie planowałem rajzy bo miałem imprezę klasową i wróciłem przed 5-tą do domu, ale jakoś się obudziłem przed 10-tą patrzę a tu Marek, Miro i Antek przed Chałupkami heh no to telefon do nich i zasiadam rumaka i po godzinie jestem z nimi, dałem sobie w kość, średnia wyszła 29 km/h heh tam piweczko z nimi i dalej…
-
MEga trip na polskie Malediwy
Dzionek wolny od roboty, pogoda MEGA więc co tu się długo zastanawiać, ściągam furę z ściany i jadymyyyyKierunek, Jaworzno Koparki, polskie Malediwy bo to dziś hit nad hitami, w weekend nawet bym tam nie pojechał bo ludzisków tam tyle co niemiara wrrr to nie dla mnie, ale jako, że mamy środek tygodnia to jadę :)|Jadę przez Tychy, Paprocany, wystartowałem o 9-tej słoneczko jeszcze wstawało, no przebijało się w lesie przez drzewa, obrałem kierunek Przegędza i dalej Woszczyce tam ciekawy wystrój w ogródku w postaci roweru i krzeseł z połówkami postaci heh, dalej Królówka i Tychy Paprocany i hotel Piramida, potem jadę na zbiornik Dziedźkowice, gdzie obowiązkowa kąpiel w słonecznych promieniach,…
-
leśny wrześniowy biwak z Jaśkiem
Wyczekiwany wspólny leśny biwak z Jaśkiem doszedł w końcu do skutku, termin zaplanowany z miesięcznym wyprzedzeniem, pogoda jaka panowała jeszcze kilka dni temu nie zapowiadała tego biwaku, ale udało się do tego stopnia, że spanie odbyło się pod gołym niebem…ale po kolei ustawka z Jaśkiem w Sierakowicach gdzieś w okolicach godziny 11-tej, startuję na spokojnie coś po ósmej i powoli sobie kręcę w tym kierunku, po drodze robiąc sobie przerwę na małą konsumpcję i nie tylko…po dotarciu na miejsce było lekkie, a w zasadzie spore zdziwienie jak z Jaśkiem była Ania (żabcia) i Agnieszka MEGA spontaniczne spotkanie, siedzieliśmy chyba z godzinkę i gawędziliśmy w różnych tematach BYŁO SUPER – dzięki…
-
Wrocław 2021
TOTALNY spontan jeśli chodzi o trasę, bo wcześniej planowałem jazdę do Raciborza na Rajd Głubczycki z PTTK Racibórz, ale nie wyszło, potem mówię sobie jadę na odległość się sprawdzić, a co mi tam każdy to robi heh, koledzy z Teamu Diablo Bike Team kręcą z Zakopanego trasą Green Velo pomyślałem jadę do Zakopca aby się z nimi spotkać, potem kolega Jasiek też w okolicy bo idzie małym szlakiem beskidzkim, ale w końcu wypadło na całkiem inny kierunek WROCŁAW…. Tak więc wstaję rano, a wcześniej jeszcze urlopa musiałem wziąć w robocie bo miałem nockę w planie z pt/sob, ale z tym problemu nie było więc szybki plan i jadę, początkowo z…
-
Pradziad z Branic 2021
Wyjazd planowany kilka dni wcześniej, miałem jechać w środę, ale nie wyszło więc padło na sobotę plan był taki aby autem podjechać pod granicę i dalej już rowerem, tak tez zrobiłem podjechałem do Branic gdzie zostawiam auto i jadę, wiedziałem, że ot będzie ciężki dzień, bo wjazd na Pradziada chciałem z jednej strony, a zjechać z niego inną drogą tak zrobiłem, ale tym samym powiększając dystans i dodając spoko kolejnych wzniesień, jakich w drodze na niego nie brakowało, ale po kolei W Branicach jestem a w zasadzie startuję już rowerem o 8:30, do przekręcenia mam lekko ponad 150 km wg obliczeń, a teren cholernie ciężki to wiedziałem, więc startuję i…
-
rajza z Molly w koszyku, a co :)
dziś rajza z Molly w koszyku wiklinowym zamontowanym na przednim bagażniku w moim czołgu zwanym Trek, koszyk zakupiony dwa tygodnie temu z myślą właśnie takich wypadów w las i nie tylko i dziś przyszedł czas na testy i o dziwo psiakowi się to chyba spodobało, siedział spokojnie, zadowolony, po wypuszczeniu i biegu za rowerem sam chciał wracać do niego heh.Koszyk zostaje na wyposażeniu bo psiakowi się spodobał i takie wypady będą częstsze z pewnością…wspomnieć tez muszę, że dwa tygodnie temu Molly doznała wypadku, miała dużo szczęścia wleciała pod jadące auto i mocno poturbowana, na szczęście tylko tyle nic złamane i żyje, ale naprawdę miała sporo szczęścia, teraz jak widzi auto…
-
rajza Doliną Baryczy – SOLO
Trzeci dzień rajdu z PTTK Racibórz (więcej TU), ekipa zmierza w kierunku domu ja natomiast w drugą stronę do Opola na pociąg i dalej do Żmigrodu aby tam pokręcić kilka dni Doliną Baryczy. Pogoda dopisuje na stacji Żmigród jestem coś przed trzynastą mały objazd centrum i dalej postój przy ruinach Pałacu gdzie trwał jakiś festyn i tym samym otwarta była informacja turystyczna gdzie uzyskałem okolicznościową pieczątkę, miejsce ładne i godne polecenia, dalej jadę lasami przez rezerwaty i stawy których tu nie brakuje. Piękne okolice, spokój, cisza kosztuje też lokalne przysmaki dziś wpadła pajda chleba z smażonym serem do tego ser z warzywami na wieczór 😁. Trasa krótka bardzo przyjemna nocleg…