Góra Igliczna rajza wokoło Bystrzycy Kłodzkiej
Drugi dzień pracy ;), w oczekiwaniu na pociąg, który w godzinach popołudniowych będzie tak więc znowu korzystam i rano wskakuję na rumaka i jadę pokręcić, pogoda nie najgorsza, słoneczko wychodzi, lecz mocny wiatr, ale do ogarnięcia, obieram kierunek górki, Góra Igliczna gdzie podjazd niezły bo z 300 metrów na 800 więc było co robić, po drodze jakieś ciekawe pensjonaty, widoków nie za bardzo, za to widok na szczycie to o mało nie zwymiotowałem jak zobaczyłem kościół ogrodzony płotem prawie jak z kolczatki, kamer z 15 sztuk, tabliczek informacyjno-zakazowych chyba za 30 PORAŻKA co za kicz, pierdzielone klechy, pierdzielona sekta dla baranków ślepych, zrobiłem kilka fotek i wycieńczyłem z tego syfu jak najszybciej FUJ
wyjazd udany, droga powrotna dość wymagająca, a dokładnie zjazd z Iglicznej, to pieszy szlak ale gravelek dał radę no i ja też, zjechałem do Międzygórza i stamtąd już asfaltem, aż do Bystrzycy Kłodzkiej, piękna trasa, po południu czas do Międzylesia na pociąg…
po powrocie małe zakupy w sklepie aby zrobić sobie smoothie, przy okazji natrafiłem na psiego fryzjera gdzie nie powstrzymałem się do zrobienia foty 🙂