2020,  Pttk Racibórz,  rajzy kilkudniowe

z PTTK Racibórz do Cieszyna

Długo wyczekiwany rajd z PTTK Racibórz, jak co roku kilka takich wyjazdów, niestety ten rok jest INNY przez organizację PLANdemii koronki, niestety, ale w końcu się udało Jarek zorganizował pierwszy w tym roku rajd rowerowy…

tak więc dzień nastał, startuję z teściem rano do Raciborza, aby tam się spotkać z ekipą, Kinga tym razem jedzie ze mną co mnie bardzo cieszy jest to jej pierwszy taki wyjazd rowerowy na kilka ni, jej debiut… 

 wspólna fota i startujemyyy 

 lecimy w stronę Chałupek, ale lecimy nową droga rowerową jeszcze nie do końca otwartą, wałami nowego zbiornika wodnego… 

 ujęć z drona nie mogło zabraknąć, a teren ten na bezpieczne latanie jak znalazł… 

 wały się skończyły i wpadamy do Chałupek, krótki postój przy wieży widokowej na Meandrach Odry… 

 potem kierunek na domowy ogródek u znajomych którzy dołączają do nas częstując nas kawą na swoim terenie, dzięki, a poniżej fajna cena ziemniaka na granicy w Chałupkach cena szatana 🙂 

 wspomniana kawa za nami, jeszcze fota i lecimy w kierunku Cieszyna… 

 trasa fajnie zaplanowana przez Jarka, ale niestety pogoda kilka dni wcześniej plany zweryfikowała, Odra wylała i większość drogi podtopiona, musieliśmy się wracać i kręcić na około… 

 ale udało się, dojeżdżamy do Karviny gdzie postój na kawę i piweczko, na drona tez czas był 😉 

 ekipa przy stole 🙂 

 Arturek o jedno piweczko za dużo 😉 

 potem lecimy do Cieszyna na miejsce zakwaterowania… 

 i lecimy na obiadokolację do restauracji na rynek… 

 po niej mały spacer po stronie Czeskiej… 

 co za parka heh moja żonka z swoim tatą Markiem… 

 a tu i ja 🙂 

 Mareczek mój teść w okienku życia… 

 okienko piwne co życie ratuje 😉 

 oj co za piweczko, miejscowe piwko Cieszyńskie, dla mnie BOMBA w smaku, MEGA goryczka, mega smak ale i cena MEGA, ale wartooooo 

na tym pierwszy dzionek się kończy i czekamy na kolejny… 

odcinek Rybnik – Racibórz – Chałupki
odcinek Chałupki – Karwina
odcinek Karwina – Cieszyn

2dzien

drugi dzionek rozpoczynamy podjazdem na myjnię, oto rower mojej żony Kingi, heh 

foto1

szybka kąpiel rumaków i na rynek, tam buzi, buzi 😉

foto1

spojrzenie na Ratusz z pieczęcią

foto1

fota w barwach DBT

foto1

i lecimy na małą górkę zwaną Javowoy Wierch

foto1
foto1

Antek naśladujący mnie, heh robi foty bezlusterkowcem 😉

foto1

cel widoczny, ale aż ciary przechodzą jak pomyślę co mnie, nas czeka…

foto1

część ekipy na szczyt jedzie rowerami a raczej pchając go, część idzie pieszo jeszcze inni jak moja żona wyciągiem…

foto1

jest ciężko, niezła górka

foto1

my się pocimy jak nie powiem kto, a Małgosia na elektryku od Ani równo z nami a nawet przed nami i ani kropli potu na niej 😉

foto1

w końcu podbijam na szczyt, ale naprawdę lekko nie było, zatrzymuję się na lądowisku helikoptera, potem ląduję tu dronem 😉

foto1

ciężko było, ale jak to w tym przypadku bywa, wysiłek wynagrodzony pięknymi widokami na szczycie…

foto1

ja już sobie odpoczywam za jakieś 20 minut wpada kolejna ekipa ledwo co żywa 😉

foto1

wspólne foto na szczycie

foto1

loty dronem też były, oczywiście za zgodą i informacją w zachowaniu ostrożności…

foto1
foto1

lądowisko na widoczności to lądujemy 😉

foto1

na zjeździe doganiam Jurka, któremu tu wybuchła dętka z powodu przegrzania obręczy na zjeździe…

foto1

wpadamy na koniec na zamek i Rotundę, ja jak to ja fotki muszą być, fotografuje 20 zł z rotundą w tle…

foto1

później obiadokolacja…

foto1

i na koniec taki oto widoczek…

foto1

 DOBRANOC 🙂 

odcinek Cieszyn – Javorowy Wierch

3dzien

Dzionek trzeci i zarazem ostatni, z rana lekki deszczyk, ale prognozy moje mówią, że będzie niebawem lepiej…na fotce Piotr pakuje swój rower…

foto1

ostatnie wejście do restauracji na śniadanie…

foto1

fotka w deszczy…

foto1

nio i konsumujemy co nie co na ząb

foto1

spojrzenie ostatnie na Cieszyński rynek…

foto1

i lecimy w stronę Karviny, tam w barze postój i małe co nie co 😉

foto1

dalej żelaznym szlakiem gdzie w tym rajdzie doświadczam drugiej awarii, pierwsza to zerwany łańcuch druga widać na fotce 😉

foto1

jak pierwsza tak i druga awaria szybko usunięta i lecimy dalej…

foto1

żelazny szlak z góry…

foto1

nasza ekipa…

foto1

na żelaznym szlaku żegnamy się z PTTK i lecimy w swoją stronę do Rybnika, po drodze spotykamy koleżankę Bogusie która trochę nam towarzyszy..

foto1

 i na tym rajd kończymy, fajnie spędzony czas, do tego z żonką która w końcu ze mną na rowerze wspólnie – dzięki wszystkim za towarzystwo…

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Warning: Undefined array key "pages" in /profiles/l/lu/luk/lukas-rybnik/lukas-rower.cba.pl/wp-content/plugins/facebook-messenger-customer-chat/facebook-messenger-customer-chat.php on line 117