2020,  solo

Pomysł morsowania podyktowany przez Kornelię D. i super bo coś się dzieje, plan być o 11:tej w Bukowie na plaży i tam zmoczyć cztery litery i to się udało ;), ja że nie mam auta i w sumie dobrze to jadę rowerem, heh no nie do końca bo jadę tam pociągiem do Olzy i dalej rower, powrót tez rowerem przez Racibórz i Kuźnie…pociąg o 10:34

foto1

no i lecimy Kolejami Śląskimi, ale wiem już że się spóźnię bo przyjazd do Olzy o 11:04 a potem jeszcze mam 9 km do przekręcenia…

foto1

no i jest Olaza

foto1

jadę, naginam ostro aby ekipa jak najkrócej czekała na mnie, a wiem że czekają bo meldowali tak 😉

foto1

wpadam na miejscówkę spóźniony ponad 20 minut, pogoda bajka heh bajko nie do morsowania ale słoneczko wymiata, do tego stopnia ze nawet koc się znalazł 😉

foto1

a jak jest kocyk no to trzeba się opalić, a co tam ze jest luty 🙂

foto1
foto1
foto1

lekka rozgrzewka…

foto1

trochę jaj

foto1

 tańców

foto1

min

foto1

chlapanie zimną wodą

foto1

no i do niej, do wody…

foto1
foto1
foto1

jest MOC

foto1
foto1
foto1

nie wiem jaki czas w wodzie, ale ja mam dość i ewakuuje się na ląd 😉

foto1

po chwili wychodzi też reszta…

foto1

tu Kornelia dała się do mojego rowerku

foto1

no to ją pogoniłem 🙂

foto1

heh

foto1

schowała się u ratownika 🙂

foto1

na koniec jeszcze fotka z logo Białego Misia jak to u mnie bywa

foto1
foto1

ostatnie spojrzenie na obiekt

foto1

no i koniec zabawy trzeba jechać w kierunku domu, ale jadę przez Racibórz i dalej Kuźnię, a zdjęcie poniżej to zbiornik raciborski

foto1
foto1

jadę z wiatrem i wbijam do Ciechowic pod prom, tak tylko zobaczyć czy jest czynny bo co jak co ale ja nie mam na to szczęścia, ale dziś jak nie chce z niego skorzystać to jest własnie czynny heh

foto1

tylko spojenie na prom i jadę na Kuźnię, a poniżej kilka fotek wykonanych przeze mnie (dron) w innym czasie

foto1
foto1

tak jak pisałem wcześniej póki co jadę z wiatrem co nieźle pomaga, szybkość niezła jak na mnie i to bez jakieś mocnej spiny

foto1

heh jechało się fajnie i szybko ale tuż przed Turze coś zauważyłem, że mi tyłkiem ciepie no i stało się :), ale co tam to tylko kapec, zrobi się no tak, ale jak ma się sprawną pompkę, a ja właśnie nie miałem, hmmm ale na szczęście młody gospodarz jednego z okolicznych domów poczęstował mnie fajna pompka i dokończyłem dzieła 😉

foto1

tak że awaria opanowana, jadę trochę jak na szpilkach bo dętka zamontowana, ale nie mam pompki hmmm, jadę do Kuźni tam na zupkę do restauracji nad Rudą

foto1

potem kierunek Rudy, lasem, nie byłem sam i dobrze bo naprawdę miałem obawy co do kolejnego kapcia a w tym lesie hmmm nie ma domów, ale sporo osób się jednak kręciło bo pogoda sprzyjała więc jak by co to myślę, że dało by radę temat opanować, ale na szczęście nie było to konieczne…

foto1

wpadam do Rud i już mi dużo lepiej…

foto1

tutaj też fotka z góry z drona wykonana w tym samym czasie do prom…

foto1

mostek w Rudach…

foto1

jadę dalej i mały przystanek w Stodołach na PKP 🙂

foto1
foto1

na tym rajza się kończy i dzionek mogę zaliczyć za udany…

dzięki ekipa za MEGA morsowanko i pozdro dla WAS 

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Warning: Undefined array key "pages" in /profiles/l/lu/luk/lukas-rybnik/lukas-rower.cba.pl/wp-content/plugins/facebook-messenger-customer-chat/facebook-messenger-customer-chat.php on line 117