-
Pierwszy solo wypadzik w 2020
szybki mały spontanik, nic tego nie zapowiadało, spakowałem graty i pojechałem, nie nie żona mnie nie zdenerwowała, żeby nie było ;), pojechałem, a po powrocie ta relacja powstawała w takich oto warunkach ;), no ale dobra czas do konkretów 🙂 jest godzina, koło 14-tej, spakowany i ruszam w kierunku Rud… po drodze mały skręt na punkt widokowy, gdzie słoneczko już fajnie zachodziło, była godzina gdzieś koło 15-tej, może kilka minut po naprawdę klimacik był fajny, chwila zadumy i jadę dalej, bo na domek zawitam chyba po ciemku… tak wyrwałem, że zapomniałem kamerki która mnie nagrywała 🙂 mam ją, video będzie później, bo znowu będzie co montować… jest zimno, ale jechać…