2019,  solo

na domek, tam robota i dalej na miejsce spoczynku saperów

mapa

Dzionek zapowiadał się dość słonecznie tak więc zabieram manatki i jadę do “swojego” domku coś porobić :), poprzednio zabrakło mi prądu w wkrętarce i roboty nie ukończyłem , no to teraz trzeba to dokończyć, jadę całkiem inną trasą niż zwykle, a to tak specjalnie…

kierunek Pilchowice a tam dwa schrony które są w polu, jeden widoczny, a drugi zarośnięty, właśnie go odsłaniają…

w Leboszowicach kierunek Trachy przez las, po drodze tablica informacyjna gdzie kiedyś znajdował się tu młyn wodny, ale nie ma po nim żadnego śladu…

 treść tablicy…

i do tego miejsca droga była dosyć przejezdna, natomiast co się działo potem to wolałbym nic nie pisać…

męka, męka bagna jak jasny gwint, no ale jak już wjechałem jakiś tam odcinek to sobie myślę że się nie wrócę, ale czy to była słuszna decyzja 😉

a tu poniżej zaznaczam ten odcinek dla innych i NIE POLECAM GO

no ale w końcu droga przejechana, rower i ja nieźle ubrudzeni, ale co tam, dojechałem na domek 😉

szybka robótka, kotwy na hamak i wieszaki na byle co 😉

hamak wisi to teraz czas na oglądanie TV, a nóż widelec dowiem się coś nowego w tej naszej niekłamiącej telewizji, buuaaa 😉

jest hamak, jest TV to nie mogło zabraknąć tez chmielu dla relaksu

robota wykonana i czas wracać, wraca lasami w kierunku Kuźni…

Kuźni w której planowałem udać się na miejsce ostatniej tragedii gdzie zginęli saperzy, wcześniej jednak jadę na myjnię bo masakra…

nie miałem pojęcia gdzie to miejsce się znajduje, ale dopytałem kilku ludzi i coś tam mniej więcej pokazali, i tak lekko nie było, bo w sumie jak by nie krzyż który postawili strażacy to nie ma szans abym to zlokalizował…

ale udało się i znalazłem, na miejsc wchodziłem bardzo niespokojnie…

z miejsca tego obieram kierunek Szymocice, po drodze jednak korzystając z ostatnich promieni słońca rozbijam hamaczek i delektuje się widokiem i piweczkiem…

mijam Szymocice i dalej lasami do Suminy…

tutaj wcześniej już to chyba było, ale nie zauważyłem, przy remoncie szlaku kolejowego droga do kompleksu taaaka ryba została wydłużona, właściciel wpadł na pomysł oznakowania nowej, i powiem że niezły pomysł, droga jest wąska, ale jest przynajmniej bezpieczna niż skakanie prze tory

ciemno się robi bardzo szybko…

dojeżdżam na Gzel tam jakaś fota

i jeszcze jedna już w ciemności całkowitej, i na tym dzionek kończę zaliczając go do bardzo udanych i dobrze wykorzystanym…

na poniższej mapce możecie zobaczyć gdzie znajduje się ten krzyż saperów

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Warning: Undefined array key "pages" in /profiles/l/lu/luk/lukas-rybnik/lukas-rower.cba.pl/wp-content/plugins/facebook-messenger-customer-chat/facebook-messenger-customer-chat.php on line 117