2019,  solo

do domku na robotę, zawieszamy hamak

dziś rajza do domku gdzie byłem ostatnio, byłem w celu przypasowania hamaka i rozeznania wymiarów pod niego (więcej TU), ruszam spokojnie po ósmej

w sakwach pełno, do tego młotki, wkrętarki itd.

jedziemy, klimat jesienny jak malina

elektrownia o poranku…

lecimy na Rudy, jeszcze chłodno, ale fajnie…

przed Rudami już kiedyś zauważyłem taki oto obiekt i zastanawiałem się co to jest, co to będzie, no imam odpowiedź…zajrzałem do środka, i spoko, po powrocie do domu zajrzałem tez na stronę www i mnie zamurowało jeśli chodzi o ceny…ale nie oceniam może warto… 

jadę dalej, krótki przystanek i fotki, bo klimat jesienny nie daje przejechać obojętnie…

 dalej Kotlarską… 

z daleka widzę jakiegoś “wariata” zapierd… ze tylko się kopci, ale na szczęście jak dobija do mnie to zwalnia, fakt miał zezwolenie za szybą,a el kurde zezwolenia na szybką jazdę i zostawienie kłębów dymu to chyba nie miał, no ale ostatecznie zwolnił obok mnie i spoko, za nim masakra, ale przeżyłem 😉

Magdalenka…ta święta heh

dalej mostek i rzeczka Bierawka…

kawałek za na tory kolejowe, z daleka fajny tunel, niestety jak tu często bywam to nigdy nie napotkałem tu pociągu, jest to szlak piaskowy, Kotlarni i rzadko, ale używany, te tory prowadzą m.in. do Knurowa

jadę dalej i krótki przystanek na browarka robię przy wieży obserwacyjnej w Łączy

a diobołek się przygląda 😉

lecimy dalej do domku, bo robota czeka 😉

trochę się zdziwiłem po drodze bo już z daleka było widać, że coś się święci już myślałem, że zaś jakaś bomba kurde, ale nie to tylko impreza strazkoów, wyglądało na grubo impreza 😉

w końcu wpadam na domek i biorę się do roboty, wiszę kilka metrów nad ziemią i działam…

a oto efekty pracy, mocowanie na hamak zrobione, zmiotka z domu przywieziona, wieszaki na linki zrobione…

hamak wisi i teraz czas na luz 😉

bajkaaa, ale będzie nocka w zimie już nie mogę się doczekać 😉

jak luz to i czas na browarka, w końcu po robocie się należy 😉

no i porobione na koniec przejechał jakiś dzikus autem zostawiając za sobą kłęby dymu…

domek MEGA sprawa, ale niestety jest tu coraz głośniej z powodu robót, no własnie zastanawiam się jakiś, kuźwa wycieli kupę lasu i cholera wie co i jak, pisałem o tym w poprzednim poście, sami zobaczcie jak to wygląda z góry…

foto27

a tak z bliska, jestem przerażony tym co zobaczyłem, był tu fajny staw z wysepką, pełno ptactwa itd. kur….z się pytam co to ma być!

foto25

dokładnie tam za tymi drzewami to się dzieje, naprawdę blisko, za blisko…

no cóż nie mam, nie mamy na to wpływu, sprzątam po sobie, zabieram śmieci nie tylko moje, bo niestety bywali tu tacy do przywieźli flaszki i puszki, ale już nie wywieźli, dokładnie tak samo jak przy domku Shreka, kur… barany jedne ja to po imieniu nazywam i tyle, głąbie jak zabrałeś do lasu śmieci to je zabierz ze sobą, sorrki, ale musiałem!

jadę i gdzieś na wysokości Bargłówki pauza ;), a co mi tam 😉

potem trochę przyśpieszyłem, że mocno się zgrzałem i zmachałem ;), odpalam pomiar…

i jest nieźle wow 😉

kolejny przystanek to w Ochojcu gdzieś w okolicach…

odpoczywamy i regenerujemy się 😉

nio i to na tyle w tym dniu, prawie wszystko wykonane co zaplanowałem 😉 – pozdro ludki czytający to 😉

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Warning: Undefined array key "pages" in /profiles/l/lu/luk/lukas-rybnik/lukas-rower.cba.pl/wp-content/plugins/facebook-messenger-customer-chat/facebook-messenger-customer-chat.php on line 117