wyjazd na rajd w Godowie
spontaniczna rajza do Godowa na rajd rowerowy, ustawka dbt pod diabelską żabką w Świerklanach, do niej lecę sam, bo miałem sprawę do załatwienia po drodze, jadeee
koło żabki jestem trzeci, reszta stoi na swiatlach
do startu, gotowi
i poszli, Dioboł już na tyle, a Bart na prowadzenie 😉
lecimy razem…
kierunek Mszana i zjazd na żelazny szlak rowerowy
na miejscu meldujemy się przed czasem, zapisując się i odbierając talon na grochówkę, z której i tak potem nie skorzystaliśmy 😉
miłym i szokującym spotkaniem było znajomych z Cyprzanowa, pozdrawiam WAS
i jeszcze jedna fota z nimi, oni tu przypadkowo, kręcą do Wisły na swoje spotkanie…udanej imprezy koledzy…
szykujemy się do startu, Barto poprawia plastikowe fuzekle z TdS 🙂
foto grupowa
i lecimyy
trasa poprowadzona bocznymi drogami, ale tez przy obstawie sanitariusza…
wpadamy znowu na żelazny szlak, szlak którym dotarliśmy do Godowa
i też w tym miejscu ekipę opuszczamy kręcąc w swoją stronę…
kręcimy się tu i tam przez okoliczne wzniesienia…
aż w końcu w Boryni znajdujemy otwartą knajpę i nawadniamy się 😉
a że nie ma gdzie siedzieć to tak sobie dajemy radę 😉
nawodnieni jedziemy dalej, Bart opuścił nas po drodze kręcąc do siebie i dobijając do 200 km jak to u niego bywa 😉
jesień pełną parą trochę mi smutno, ale jak słoneczko świeci to jest bajecznie, chyba czas wyskoczyć do lasu na jakiś biwak z nocką
jadę w kierunku domu, ale skręcam na nowa jeszcze w budowie obwodnicę i lecę jeden zjazd nią…
jak dla mnie to ta droga będzie wybawieniem dla Rybnika, ale to moje skromne zdanie
czas zjeżdżać z niej 😉
no i na tym dzionek się kończy, dość wcześnie, ale miałem też inne wieczorne plany tak więc to już jest koniec 😉
DBT dzięki za wspólną rajzę i do jutra, bo jutro kolejna na Chudów 😉 – więcej TU