2019,  Diablo Bike Team,  z żonką

dwie imprezy za jedną rajzą…i to nie byle jakie

Wczoraj impreza urodzinowa, dziś dwie imprezy rajdowe, rajd z Mosirem Rybnik pod nazwą “żegnaj lato” i drugi rajd z Rowerem Po Śląsku w Stodołach…

rpsirybek

 tak więc ruszamy, ruszamy bo moja żona Kinga tym razem jedzie ze mną i do tego na moim mtb, dziękuję, że byłaś…

jedziemy na miejsce startu pod basen Ruda bo tam się część ludzi zjeżdża…

byliśmy jako pierwsi po chwili już kolejni, na fotce sam Komandor Czesiek

organizator…

wspólne foto, tyle nas było na starcie, ale już na miecie w Ochojcu dużo więcej…

lecimy…

Bogdan prowadzący, a Czesiek zamykający, jesteśmy bezpieczni 😉

a to Kinga i do tego już z diobelskimi gestami 😉

Pjoter i Dioboł

lecimy głównie lasami…

a tu już na mecie, dystans nie powala bo to tylko trochę ponad 10 km, ale nie o to w tym chodzi, żeby kilometry kręcić, a spotkać się z innymi grupami rowerowymi, a przyjechało ich sporo…

 pieczątka rajdowa standardowo jak to w PTTK bywa… 

a na miejscu grupy takie jak, takie udało mi się uchwycić, możliwe, że pominąłem też jakieś…

nie zabrakło też Mirka, naszego tira z Wodzisławia 😉

po drodze takie oto zakupy zrobiłem, piwo dla żonki i Warka 10-cio procentowa, markerowa 😉

na miejscu oczywiście za zezwoleniem organizatora polatałem też trochę dronem…

i z góry przyłapałem ekipę DBT 🙂

 chyba się zorientowali 😉 heh

 było też foto grupowe z góry

Wandrusów z Żor też przyłapałem…

a tu Kasia, ledwo co ją widać zza tych naszych kkkaaaasków 😉

heh Dioboł uczył Świastaka, Grzesia jak zrobić znak diobelski 😉

oj lekko nie miał 😉

 ale w końcu się udało 😉

od razu grupowe foto…

po tym wszystkim lecimy do Stodół, na drugi wspomniany już rajd, rajd Rowerem po Śląsku, organizowanym przez Damiana B.

 lecimyyy

 heh i znowu Kinga 🙂

Czesiek…

i wpadamy na miejsce spotkania, cała grupa rusza z Rud, gdzie był start, ale ja się nie śpieszyłem i postanowiłem na spokojnie sobie jechać na miejsce imprezy, z czego zadowolony jestem…

zadowolony jestem już wiecie z czego 😉

odpalam też drona oczywiście za zgoda właściciela obiektu, odpalam i wypatruje jadących z Rud, ale nie widać jeszcze, a że zakłócenia na tym terenie były nieziemskie to nie leciałem dalej, za dużo lini wysokiego napięcia…

zrobiłem tylko kilka zdjęć z góry i czas lądować, a po chwili ekipa się zjeżdża…

 Damian jak przystało na organizator na czele ekipy…

 a za nim reszta cyklistów, ponoć około 300-tu

 i Damian we własnej osobie…

koszulka PTTK Racibórz też się znalazła, Andrzej pozdro…

ja jak to ja w jednej ręce kamerka, a w drugiej aparat i działam ;), film z kamerki do obejrzenia na dole relacji…

było sporo ludzi, sporo znajomych…

 Rafał S.

 Arek B.

Miro heh, dobre 😉

 Ewelina…

myślałem, że już dronem nie wystartuje, ale jednak stało się i w sumie dobrze bo fotki i materiał video spoko, a dron cały, jednak praktyka uczy…na początku mojego latania w tych warunkach z drona pewno już by był tylko wrak… 😉

stajnia rowerowa 😉

Mariusz też z nami, rano pokazał się na rynku i pojechał właśnie tu na RpŚ.

Damian rozdaje firmowe magnesy z logo grupy

był też zespół, który przygrywał, a DBT od razu do zdjęcia ;), popatrzcie na tego środkowego grajka co zrobił z palcami 😉 to się kurde udziela wszystkim 😉

fota z Mariuszem tym jedynym 😉

a tu on sam

Pjoter i Andzia…

nie mogło też zabraknąć wspólnej fotki z fanami DBT i RpŚ

a to tatuaż przyłapany gdzieś w tłumie, koleżanki Eweliny 😉

idą, idą na zawody, rozpoczyna się konkurs latania w gaciach 😉

zakładają gatki, a chodzi o to że są zszyte trzy pary spodni razem i trzeba do nich wejść w trójkę i biec najszybciej jak się da 😉

 i poszli 😉

na koniec loty znowu i foty z góry…

impreza trwa dalej, ale ja się powoli zbieram i lecę w kierunku domu…

za mną Mirek i żonka…

niezłą ma obstawę nie ma co 😉

gdzieś na pauzie Pjoter i reszta oglądają filmik z zawodów w gaciach 😉

taki to oto dzionek był, fajny połączone imprezy, pogoda dopisała – SUPER, na koniec macie jeszcze zmontowany ręcznie filmik, podkreśliłem ręcznie bo automaty robią to w kilka minut mi natomiast zajęło to ponad 5 godzin, ale wg mnie to chyba się opłaciło ;), ocenicie sami, zostawiając łapkę w górę…

link do zdjęć TU jeśli ktoś zainteresowany

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Warning: Undefined array key "pages" in /profiles/l/lu/luk/lukas-rybnik/lukas-rower.cba.pl/wp-content/plugins/facebook-messenger-customer-chat/facebook-messenger-customer-chat.php on line 117