Abraham kolegi Darka Marka ;)
Rajza do Rud na imprezę naszego kolegi Marka Darka czy jak mu tam jest, heh zaprosił kolegów na swojego Abrahama, chyba nie wie co zrobił ;), ustawiamy się na rynku, jedni z naszej ekipy nawet z towarzyszami na bagażniku jeżdżą…
u góry baranek a na dole diobołek 🙂
no i lecimy, są wszyscy to lecimy
heh fajowy obrazem, gości z przyczepą samochodowa, a na niej kostka brukowa, ciekawe skąd ;p
Łukaszu w najfajniejszej koszulce świata, prawdopodobnie najlepszej grupy na Śląsku i nie tylko ;), najaktywniejszy kolarz wow
Łukasz w tym dniu dostał tyle szlagów słownych z nią związanych, że aż żal go czasem było, ale jest chop twardy i dał radę 😉 – pozdro Łuki, a poniżej jak Królik dostał kapcia, nadział się na niezły gwóźdź
przystanek…
i lecim dalej…
na miejscu pod Lipami solenizant Abrahama już na nas czekał, od razu wziął się do roboty 🙂
klimat DBT się tworzy 😉
no i jest też na najbardziej cicha kobieta, Kornelia 🙂
zasiadamy przy stole, ja zamówiłem sobie hamburgera, ale uchwycony przez żabcię chyba coś mi nie spasowało 😉
przychodzi czas na geszynk do solenizanta
zdziwiony i myśli co to je za pieroństwo 😉
a tu hamaczek, następny gość z hamakiem, a pamiętam jak się ze mnie wszyscy po cichu za plecami śmiali ;), buuuaaa teraz ja się pośmieje buuuauauauau
no i ta wspaniała kartka urodzinowa
podpisy zapodane a u mnie sztympel 😉
no a teraz główny cel imprezy, czas START 😉
nie no bez obaw było spokojnie bo wracamy rowerami, tak że musimy być trzeźwi 🙂
czas na foty, Łukasz jesteś debeściak
NO COMMENTS
ojojoj ale krzywe usta mom 😉
heh mam nadzieje, że żona od solenizanta tego tu nie widzi i nie czyto 😉
czas na pieczony wuszt, obsługa tyro tam i nazot 🙂
a solenizant opieka sprawuje nad łognym 😉
o a tu żabcia, to ta co mi fota zrobiła jak hamburgera żech przegryzoł 😉
ławeczka świeżego luftu
dioblice jak pieron 😉
Marcin jak zakochany ;p
🙂
heh a tu się chciałem odegrać za jej foto, ale namierzyła mnie ;p
Łukasz dziś ma większe powodzenie jak solenizant 😉
na koniec trochę wygłupów i fotek…
bujamy się…
tulimy się…
i pstrykomy se foty 😉
ta będzie dobra 😉
heh następny 😉
heh a to fuzekle od Łukasza 😉
bar pod Lipami się rozwijo, nowe leżaczki 😉
Rudy w drodze powrotnej
Kornelia
i jeszcze roz ona 😉
w knajpie TITO MITO w Stodołach
Marek Darek dzięki za impreza, było fajowo i polecomy się na zaś, na kolejnego Abrahama ;), podsumowując imprezę stwierdzić muszę że jestem pozytywnie zaskoczony jej finałem, bo zapowiadało się inaczej ;), nawet właścicielka baru na drugi dzień Mirkowi, który tam był powiedziała, że ekipa bardzo grzecznie się zachowała i nawet szybko pojechali 😉