Goczałkowice i nie tylko z DBT
rajza z DBT w obecności, Marka, Marka czy Darka 😉 i Diobła, ustawka na rynku, ja z swoją yerbą, tym razem z nowym yerbamostem 😉


nasza Bazylika…


nasz przepiękna ulotność Gotartowicka ;), tym razem z samolotem 😉

Diablo w swojej MEGA koszulce 😉

Żory rynek, fontanna

Gwaruś w Suszcu i mój niwy yermobos

Gwarus z lotu ptaka





polowa świeża kukurydza, mniam mniam


gdzieś po trasie do Łąki, pierwszego zbiornika wodnego na naszej trasie…

Łąka…tama

na wesoło

Pszczyńskie miejskie rowery cyklistek, które na nich kręciły…

Łąka z lotu ptaka







z Łąki lecimy na zaplanowany cel, tama Goczałkowice


diobołyyyy

heh Marek czy Darek nigdy nie wiem ;), zakłada moją koszulkę podarowaną mu, koszulka Gryfusa, na mnie za ciasna, na niego dobra

idealnie…

i znowu dron w górę, tama z lotu ptaka




w oddali stacja Zabrzeg, Czarnolesie







lecimy dalej, Landek, kierunek Chybie

postój na grochówkę…

mniam, polecam, grochówka miodzio (GPS tu)

odbijamy na Mnich, to pomysł Diobła, początkowo spalony, ale w sumie nieźle wyszło 😉

kręcimyyyy i popijamyyy 😉

gdzieś w polu 😉 na bali na bani 😉

lecimyyyy

Pawłowice…

Chwałowice w strefie zero

fajna rajza, pogoda spoko, wokoło nas deszcze i burze a nam się udało wow 😉

