Bigos we fuzeklach u Dany
Heh jadymy zaś na bigos do Dany jak w zeszłym roku (więcej TU), a pamiętam ten wyjazd bardzo dobrze i boleśnie, bo zaliczyłem niezłego orła w trasie, no ale to już było a teraz jadymy na świeży bigos ;), zebrało nas się około chyba ponad 10 osób tam na placu u Dany tyle nas chyba było, o godzinie 8-mej startujemy z rynku…
i powoli se kryncymy
pierwszy przystanek robimy w Rudach przy tak zwanej czarnej kałuży
w zeszłym roku na tym stawie w zimie pisaliśmy napis DBT, a teraz są tu lilie…
a tu wspomniano fota zimą 😉
potem w Rudach dołącza do nas Żabcia i Królik i w tej konfiguracji lecimy już do Górek, a w nich małe zakupy
i ciach do Dany…
już się robi nieźle wesoło 😉
a to dopiero początek ;), Dana dostała jak była w szpitalu od nas (jo nie był) tako antyrama z fotkamii odbitymi ustami od facetów, nieźle to wyglądało i MEGA pomysł, a że jo wtedy tam nie boł ja odwiedzić to dzisio mie wysmarowali wargi i musiołech się z kartką całować 😉
masakra jakaś 😉
na placu Dana miała basen tak więc bajka od razu korzystamy 😉
no i Diobołek się z Królikiem pięknie zabawili 😉
heh a tu fota z fuzeklami, bo pod takim tytułym ta raja się zrobiła
Dioboł się rozkryncił na maksa…
a potem i mi się żal zrobiło i też skocza, a co mi tam 😉
najlepszy był Jacek który to kozoł tańczyć nom w wodzie, a on na tarasie się wyginoł, brawo ty, dobre to było synek 😉
dojechała też do nas Aga z synkiem…
i tyle babek się nazbierało, wszystkie różowe, no prawie 🙂
Dana dostała też od nas mały prezent…
a były nim fuzekle i nie tylko 😉
do tego kubez z kołym i jakieś tam pierdołki 😉
a tako fota wyszła z fuzeklami, fota musiała być bo tytuł zobowiązywoł 😉
na koniec standardowo fota grupowo z jajem 😉
impreza trwa nadal, ale ucikom pryndzy, żeby też w doma trocha pomjyszkać…
a w zasadzie nie w doma yno poleżeć na działce z żoneczką i piweczkiem 😉
no i na tym dzionek mi się skończoł, był super, Danie tzreba podziękować za mega impreza, za bigos kiery przygotowała i nie tylko, poniżyj na video też widać jak my się tam bawili, zapraszom do łobejżhynio 😉