Pławniowice z Pttk
Kolejny, czwarty i zarazem ostatni w tym roku rajd rowerowy z PTTK Racibórz tym razem jedziemy do Pławniowic, zakwaterowanie w Niewieszy, ruszam z Markiem z Rybnika i spotykamy się z pttk przy Kaplicy Św. Magdalenki…
jesteśmy jako pierwsi, ale za kilka minut się ekipa zjawia, Grześ na czele jak to na komandora przystało
mała pogawędka i fotka
jedziemy do Taciszowa, gdzie mamy zwiedzanie Ludwisarni Felczyńskich, wykonują dzwony kościelne, położenie GPS
ciekawe miejsce jak się okazuje…
jeszcze kilka fotek z zwiedzania
{lightgallery type=local path=images/mojewyjazdy/2018/kilkudniowe/niespodziankapttk2018/1dzien/ludwisarnia previewWidth=100}Niespodzianka z PTTK Racibórz – 1 dzień{/lightgallery}
nie był bym sobą jak bym nie wspomniał, że towarzyszyła nam w rajdzie słynna Nyska z RRR i sam kierowca Romek 🙂
Ludwisarnia zwiedzona, było warto, lecimy dalej kierunek Pyskowice po drodze samojebka z minionkami 😉 i znak szatana 🙂
miała być tylko samojebka a wyszła grupowa samojebka 😉
lecimy polnymi drogami, gdzie już powoli wątpiliśmy w jej przejazd…
sami widzicie, no ale udało się
i docieramy do Pyskowic
i do skansenu, położenie GPS
w naszej grupie w tym i ja jest sporo kolejarzy, kolega Jarek już tam do środka lezie 😉
znaleźliśmy też w środku piękna Warszawkę garbatą…
i jeszcze fotki z wnętrza skansenu
{lightgallery type=local path=images/mojewyjazdy/2018/kilkudniowe/niespodziankapttk2018/1dzien/skansen previewWidth=100}Niespodzianka z PTTK Racibórz – 1 dzień{/lightgallery}
co mieliśmy do zwiedzenia to zostało osiągnięte i gdzieś około godziny 17:30 wpadamy na miejsce zakwaterowania na ośrodek Zgoda, gdzie się rozbijamy
fotki z dnia dzisiejszego
{lightgallery type=local path=images/mojewyjazdy/2018/kilkudniowe/niespodziankapttk2018/1dzien/galeria previewWidth=100}Niespodzianka z PTTK Racibórz – 1 dzień{/lightgallery}
wieczór to już wolne chwile do nas i na pogawędki 😉
poranek nie napawa optymizmem, pada deszcz, a plany mamy ambitne, zaczynamy od wspólnego śniadania, gdzie potem deszcze ustaje
i jedziemy do Karchowic…
jedziemy główną droga krajową nr 40 dlatego że po deszczu ciężko jest w lasach, przebijamy się przez Bycinę i Pyskowice i docieramy na miejsce…
udajemy się na zwiedzanie zabytkowych nadal pracujących wodociągów,
zwiedzamy go z przewodnikiem, który bardzo fajnie nas przybliżył wszystko na ich temat, dla zainteresowany – położenie GPS, jedni zwiedzają, a jedni odpoczywają w rurze wodnej ;), dobrze że kurek był zakręcony 😉
{lightgallery type=local path=images/mojewyjazdy/2018/kilkudniowe/niespodziankapttk2018/2dzien/wodociagi previewWidth=100}Niespodzianka z PTTK Racibórz – 2 dzień{/lightgallery}
podczas zwiedzania pokazano nam stare kotły i starą tablicę, gdzie podobno kocioł 07.03.1967 ostatni raz obsłużono, dowodem na to ma być ten wpis na tablicy
zwiedzaliśmy kotłownię, gdzie organizator zadbał o efekty specjalne…
to hasło mnie rozwaliło, szkodzi…
super miejscem do jakiego zabrał nas przewodnik to lodowa komora z lustrami, gdzie w środku ma się wrażenie buuuaaa no własnie jakie 😉
a tu Pjotrek z Brygidką sobie odpoczywają słodko 😉
można też było napić się wody prosto z jej ujścia
no to pijemyyy
po wyjściu na zewnątrz koniecznie fotka grupowa
nie mogło też zabraknąć pieczątki…
i wpisu do księgi gości, Ania skupiona jak nigdy 😉
no i oto efekt wypocin naszej Ani 😉
muzeum zwiedzone jedziemy dalej, kierunek Szałsza, Marek z gestami 666 😉
i jedna jedyna fotka z drona, niestety jedyna bo coś mi się porobiło i buuaaa no trudno
podjeżdżamy pod Pałacyk, gdzie podobno zamieszkuje właściciel sieci sklepów Agada Meble, ale na teren nie ma wstępu, cieć na cieciu, patrzymy tylko z daleka, położenie GPS
wygląda całkiem nieźle
niedaleko Pałacyku, a w zasadzie obok znajduje się drewniany Kościół, który zwiedzamy od środka z kościelnym – położenie GPS
jeszcze kilka fotek Kościółka
{lightgallery type=local path=images/mojewyjazdy/2018/kilkudniowe/niespodziankapttk2018/2dzien/kosciol previewWidth=100}Niespodzianka z PTTK Racibórz – 2 dzień{/lightgallery}
dzionek bardzo fajny i urozmaicony dzięki Komandorowi, do domków wracamy przez Czechowice, ale nad zalew się nie dostajemy bo ciec nie wpuścił, podobno jakieś zawody, ale jak się okazało to chciał 3 zeta od osoby za wstęp, masakra, na miejsce docieramy tuz przed deszczem 😉
no i kurcze czas leci jak szalony, wszystko co dobre szybko się kończy, poranek trzeciego już ostatniego dnia niestety deszczowy i nie zapowiada się na poprawę, zaczynamy go też od wspólnego śniadania i fotek 🙂
grupowe na tle domków i ruszamy na Pławniowice
jedziemy..
nie jest to daleko od zakwaterowania bo jakieś 3 km, wiec szybko wpadamy na plac zamkowy…
trwa Msza Św. w której bierzemy udział, ja osobiście nie 🙂
{lightgallery type=local path=images/mojewyjazdy/2018/kilkudniowe/niespodziankapttk2018/3dzien/palac previewWidth=100}Niespodzianka z PTTK Racibórz – 3 dzień{/lightgallery}
po Mszy zwiedzanie Pałacu i potem foto grupen…
i znowu pamiątkowy wpis do księgi gości, tym razem kolega Artur cos tam wymyśla 😉
no i czas jechać dalej, niestety deszcze nie odpuszcza, wręcz odwrotnie, wskakujemy w kubraczki
i jedziemy do Łączy na wieżę obserwacyjną nadleśnictwa Rudziniec, gdzie mamy zezwolenie na jej wejście to jakieś 40 m do góry…
znajduje się w tym miejscu GPS, po wejściu na górę niezły widoczek,a le przez pogodę trochę ograniczony…
no własnie to ten widok…
jesteśmy już na dole i jedziemy dalej, deszcze trochę ustał, kierujemy się znowu na Kaplice Św. Magdaleny jak w pierwszym dniu…
i znowu pada 😉
przy Kaplicy trwa obecnie Msza Św. w intencji Strażaków, jest to rocznika pożarów z 1992 roku…
tam też ja i Marek z ekipa się roztajemy i jedziemy do Rybnika, ja wpadam na kebsa, bo zgłodniałem 😉
biorę go na wynos do tego zupka i jade na nasza miejscówkę przy altanach, gdzie się tym opiekuję, a i przy okazji mam dach nad głowa bo zaczęło padać.
także na tym rajd się kończy i wbijam do domku, podsumowując go jak zwykle mogę powiedzieć że bardzo udany jak to już na pttk przystało, dzięki Grzesiu za mile spędzony czas…