rajza na dni NATO w Ostrawie z DBT i nie tylko
Długo wyczekiwany dzionek, NATO DAY 2018 z DBT w Ostrawie, byliśmy tam rok temu, z DBT początkowo było z WRŚ, no ale niestety cos się zepsuło i nasze ścieżki się rozdzieliły, trudno ubolewam nad tym, ale stało się, kręcimy dalej nie ma co płakać…
Startujemy z Rybnika (rynek) jest nas jakieś 25 osób, nieźle jak na inną grupę ;), kurde a już miałem nie dogryzać, ale wybaczcie to silniejsze jest, brrr staram się ale przegrywam ;), sa ludki z Bytomia, Mysłowic, Katowic jołłł dzięki WAM za to kurde i pozdro dla was…
fota grupen zrobiona no to zaczynamy rajzę, wyjazd z rynku…
Dioboł jako Komandor na prowadzeniu, kierunek Rydułtowy i jazda nowa jeszcze nie zakończoną ścieżką wzdłuż Raciborskiej…
w Rydułtowach dołącza do nas kolega Sterczący szkut, dodał bym tu foto jego jak wyglądał z rańca, ale lepiej nie bo niektórzy mogą mieć koszmary nocne 😉 Marek wybacz ;), śmieje się, ale to fajny gość jest żeby nie było niedomówień 🙂
no a to fota dnia jak dla mnie, w końcu ją poznałem bo tak to tylko na endo się pisało, a dziś jadymy razym heh Andzia jest MOC :), sośnica z nami 😉
jadymyyyy po diabelsku…i zaś tyn mój pysk, ktoś powie z Wos ;), ale to moja strona i mój pysk 😉
fana Rybnika i DBT, za mną reszta ekipy…
postój w Chałupkach na zakup czeskiej waluty, ale i nie tylko, dziś odbyła się premiera drugiej dostawy fanek DBT i kolega taki jak Mirek (tiru) i Bartek ten z jajami co do mówienia jak jest 😉 mocuja właśnie fany DBT
szacun Wam za to synki!!!, Bart a dla Ciebie szczególnie…
Chałupki za nami, wpadamy do Landek Park, gdzie mały postój na izotonika
fajny tam mają wieszak na rowerki, w tym momencie dobrze że nie miałem sakw i namiotu bo tyn zic chyba by się łoberwoł 😉
pisołech o izotoniku no to jest i on we własnej osobie
piękny widok z wizerunkiem 😉
jadymy dali, to znaczy szykujemy się, a przynajmi Mysłowice
Renegaci tyż gotowi 😉
no to jadymy, diabelsko Asia z Gór 😉
jadymy a jo tak yno zaglondom do zadku kiery tam je 😉
za mną spokojnie, ale przedymnom tiru po diabelsku to jest gość 😉
hmmm to dedykacjo do Komandora Diobła, synek czyż cię porżbało tako MEGA ekipa kludzić przez to bagno…
o mały włos co się nie potopili 😉
konsek dali nasza koleżanka Katarzyna 😉 dostaje flaka i trzeba ją dopompować, chętnych nie brakowało, znod się tez taki aby nic nie robić yno foty 🙂
Kasia naplompano to jadymy, a tu konsek dali Mysłowice te pierony stoją na boku, tamują ruch…
aż misiaczki Czeskie wpadają 🙂
na szczęście tylko przejeżdżają i lecimy dalej na obiod do Czecha (TU) to tyn co tam stoji i palce liże 😉
a tu jo tyn co ponoć duzo jy, tak mi Asia godo, zresztą nawet na tej focie to widać 😉 cało miska szałotu zech wdu… 😉
spokojnie wszyscy pojedli wszystkiego żech nie zjot Asią ;), na koniec jeszcze wspólno fotka i w trasa na NATO
a tu jeszcze Andzia pstryko fany jak się połączyły 😉
pięknie, szkoda że yno na łobrozku ;), ale jak to godajom czas leczy rady kto wjy co to bydzie dali..
przed samym naszym wyjazdem wpadją do nas Panderki, SUPER było was widzieć!!!
jedziemy dalej, po drodze jakiś fajny mostek, z opisem cyklisto sednij z kola :),nie wiem czy dobrze napisane, ale jak ni to Dioboł Miodek napewno mnie poprawi na priwie fb 😉
no i są pierwsze widoczki…szwagier już podjarany…
i na miejscu…
parkujemy rowery na parking, gdzie policjanci nas legitymują i robią zdjęcia, poniżej Bart mnie rozwalił, pozuje do fotki przed glina z palcami szatana buuuaaaa, jesteś wielki synek już Ci to mówiłem 😉
spisują mnie, ale nie zawrzyliu na szczynści 😉
po spisaniu idziemy z rowerkiem na dany sektor, muszę przyznać, że to mają super ogarnięte, rowerzyście u nich się liczą…
no i idziemy na lotnichoooo, tira na szczęście wpuścili, a obawy były że na parking nie wjedzie 😉
zaczyna się…
nie to teraz się zaczyna dopiero 😉
spacerowania trochę było…
latają jak pokręcenie w uszach aż gwiżdże…
cos tam terenu zwiedzone, wracamy do wyjścia a tu na glebie nasi zmęczeni, yno nie wim z czego z chodzenia czy no wiecie 😉
a bym zapomniał, kurde co za fota ja pierniczę, nie było mnie przy niej ale jest MEGA – DBT AMERIKA ARMEN 😉
no a ten co to już ni mom słów, co za gość, jeździ na kole i to w ciul, łazi po górach i tu kolejne wcielenie, strach się boć dosłownie, a taki niby cichy 😉 – pozdro Pjoter 🙂
diobeł jak to zejżoł to od razu go wydelegowł kaj indzi 😉
ok koniec zwiedzania, trzeba jechać nazot, po drodze jeszcze nad nami furgajom…
trasa podobno do rajzy tam…
dali furgajom
jadymy do Chałupek, przed nami nieźle wyglądające hmury, ale udaje się nam tylko nas pokropiło, przeszło to bokiem ufff
wpadamy do Chałupek i część z nas pojechała do domu kręcąc dalej korba, a część w tym ja czekaliśmy na cuga i to było dobre jak dla mnie :). Super rajza, super klimat, super ludzie, super aaaa kurde MEGA wyjazd
dzięki ekipa!!! dzięki, zostawcie komentarza jak co buuuaaa…
{youtube}noErUMOOZEE{/youtube}