przełęcz Karkoszczonka…
Dzień wolny od pracy, zapoeidzi prognozy pogody miodzio, więc długo się nie zastanawiam tylko oznajmiam żonie, że wybywam na dwa dni rowerem, a że jest do tego już przyzwyczajona no to pozostawia to bez komentarza ;). Kilka dni temu kumpel z roboty opowiada mi o Przełęczy Karkoszczonka że był tam rowerem, ale z podjazdem do Skoczowa autem, takie informacje są na wagę złota więc zapisałem i bardzo szybko powtórzyłem jego trasę :)… w pracy wolne piątek i sobota, pogoda ma być no to na co czekac jedziemy…
kierunek Świerklany i dalej Borynia, Jastrzębie, Drogomyśl…
jechałem samotnie z początku ale słoneczko wyszło i ciągle coś mnie goniło 😉
jedziemy, kręcimy ostro i pierwszy postój w okolicach Drogomyśla…fota z diabeslkim pozdrowieniem 😉
słoneczko przygrzewa że termostat mi się włączył i musiałem otygnąć 😉
a to miejsce gdzie rzeka Brynica wpływa do Wisły…polożenie gps
z powyższego miejsca wbijam trochę później do Brennej gdzie postanawiam odnaleść Krzyż Pokutny do mojej kolekcji, kurde ale jest on mega wysoko, no ale cóż jedziemy…
już mam dość 🙂
no ale widoczki hmmm co tu dużo pisać 😉
naginam ostro w górę zmęczony pot leci ze mnie jak woda z kranu i w końcu Krzyż minołem, dobrze że się skapnołem bo bym na szczyt chyba góry wszedł 🙂
heh a tu widok jak się odwróciłem do tyłu ufff całe szczęście 🙂
no i mam go… położenie gps
w planie był jeszcze kamieniołom, ale odpuściłem bo dość mam tego wspinania się, spadam na dół 🙂
po dordze ochłoda spada z nieba i korzystam…
coś tez na ząb bo zgłodniałem…
cisna dalej i tu w centrum Brennej taki gostek, no to fota i dalej 🙂
jest pięknie…
…
kolejny wodospadzik
…
a tu już koniec Brennej i tylko do góry na przełęcz jak narazie piękna asfaltowa droga
trochę zmęczony więc mały postój…
no droga piękna ale skończyła się i teraz już lekko nie jest, zresztą od początku podjazdu nie było 😉
podjazdy niezłe
no i stało się piwko zakupione i przeznaczone na szczyt, ale nie udało się termostat drugi raz mi się włączył i wymusoł schłodzenie się więc to robię 😉
droga nienajlepsza…
ale jest, jest, jest udało się dotarłem na przełęcz…położenie gps
buuuuaaaa
znowu zgrzany do czerwoności, ale tu na szczęscie jest śnieg więc się schładzam 😉
kuchenka w ruch i obiadzik się szykuje 😉
ale najpierw ciepła herbatka 🙂
pięknie o to mi chodziło 😉
a tu foto z faną WRŚ
no i moja 😉
foty, foty, fany i fany ale zjeść też coś trzeba…
konsumcja przeszła sprawnie i dalej jadę do Chatki Wuja Toma jak ją zwią, ale zamknięte i kupa…
dalej na dole fajny kościółek, ale podjazd pod neigo już nie taki fajny 😉 położenie gps
…
w środku
heh ten znak zwiastuje zjad na dół, kurde i był mega ostry jak cholera nie wyobrażam sobie pod niego wjeżdżać, masssaaakkkrrraaa hamulce dosłownie czerwone, nie można było dotknąć
na dole kolejny Zabytkowy kościółek…położenie gps
…
kawałek dalej skocznia w Szczyrku, kościółek tez był w Szczyrku
dalej droga jak w Rybniku Velostrada 😉
heh ale takiej ulicy w Rybniku to chyba nie mamy 😉 ufff i dobrze 😉
jadę do Bielska gdzie na obrzeżach ma znajdować się fajny bar dla strudzonych rowerzystów, no i jest – położenie gps
…
…
jest, ale niestety zammknięty i nieczynny już w cale…
jedziemy dalej do centrum Bielska, gdzie ruch samochodów doprowadza mnie do wściekłości masakra…
samochodów tak dużo że jestem w szoku, może dlatego że trwa Black Friday nie wiem SZOK, samochody to jedno ale ścieżki to drugie mają ich sporo ale sa fatalne, przeszkody, uskoki aaa nawet pisać mi się nie chce o tym masakraaa i tyle
jadę sobie przed siebie zgodnie z planem i gdzieś po drodze widzę gościa, patrze no nie to kumpel z roboty, zatrzymuje się a on mówi że właśnie kupił sobie motor, heh do tego taki jak sam posiadam Yamaha Dragstar 650 pozdro Grześ do Ciebie z tego miejsca 😉
w końcu trafiam na fajną ścieżkę w BB, fajną ok ale kurde co za frajer to projektował czy robił fajna ścieżka a zjazdy i wjazdy to tragedia, krawężniki…
a to już znowu centrum i kocioł jak cholera…
podjeżdżam też pod fajny skonstruowany no właśnie co to jest 😉 – położenie gps
docieram w końcu do Czechowic Dziedzic i wpadam na fastfooda…
zjadam go i pędzę na nocleg darmowy nocleg heh Grześ dzięki za umożliwienie przenocowania 🙂
jutro kolejny dzionek też ma być fajny kręcę do Pszczyny, Tychy i dalej do Mikołowa gdzie mam nadzieje spotkać się z Diobołkiem w Chudowie…
Kolejny dzionek, czas wstawać, za oknem dość przyjemnie się robi, więc i humorek dobry 🙂 ruszam o godzinie 8:00 w kierunku Chudowa przez Pszczynę, Tychy, Mikołów czemu Chudów heh a no dlatego aby dołączyć do DBT, który to rano pojechał do Gliwic na kibicowanie Ewelinie i Majitowi podczas biegu trzeźwościowego…a tak się prezentowali tam w Gliwicach 😉
a u mnie jak wspomniałem dzionek zapowiadający się dośc fajnie…
rzeka Wisła między Czechowicami a Goczałkowicami…
a tu już Goczałkowice i stara pijalnia wód
dalej Warownia, niestety zamknięta już kilka razy tu byłem ale zawsze trafiam na zamkniętą ;( – położenie gps
dalej Pszczyna i kolejna restauracja też zamknięta 😉 – Wodna Wieża – położenie gps
i słynny Zamek w Pszczynie
…
w Parku pięknie o tej porze dnia, poranku…
dalsza trasa to polne i lesne drogi gdzie lekko nie było 😉
…
Kobiór i słynny mostek na ścieżce rowerowej, niestety rozebrany z powodu remnotu wiaduktu przez PKP, wg informacji ma zostać odbudowany po jego remoncie…
Tychy Promnice – położenie gps
Paprocany
…
wpadam tez przy okazji na Browar Tyski, do muzeum, łapię tez pieczątki do kolekcji…
…
nie mam pojęcia co to jest, ale robi wrażenie 😉
dalej Browar…
z Tychów kierunek Mikołów, plan był aby minąc go obkiem, ale że juz tu zakręciłem to wpadam tez na rynek…
w Mikołowie kontakt z DBT w celu ustalenia godziny spotkania w Chudowie i jedziemy dalej…
wpadam jako pierwszy, zasiadam do stołu i szczekam na Diobołków, wpadaja za jakieś pół godziny i już w kąplecie…
a tu jeszcze fota z przyjazdu zza okna…
fanów, a fanów do tego doszły nowe Diablo Bike Team 🙂
jak nowa fana no to i okazja aby to uczcić 😉
posiedzenie, posiedzeniem, ale jechać trza jeszcze wspólna fota na tle Zameczku…
gdzieś w trasie powrotnej…
no i znowu foto grupen 😉
trasa powrotna rózna…
a tu już Rybnik na naszej autostradzie…