2016,  Wycieczki Rowerowe Śląsk

Warszawa z Dyziem

14-17.09.2016 Warszawa

 1 dzień 14.09.2016 Rybnik – Piotrków Trybunalski 210 km

no i nadszedł czas wyjazdu, pobudka godzina 3:30 i ruszamy o 4:10 z Rybnika

z rynku przejeżdżam przez nowo ozdobione rondo na Gliwickiej…

jedziemy samotnie w ciemnościach drogą 78 w kierunku Gliwic gdzie spotykam się z Dyziem i kręcimy już wspólnie do Tarnowskich Gór i potem dość mocno ruchliwą drogą w kierunku Częstochowy… 

szybko odwiedzamy Częstochowę i jedziemy w kierunku Bełchatowa aby zobaczyć kopalnię i elektrownię i ojj było warto niesamowite widowisko… 


kliknij zdjęcie panoramiczne aby powiększyć…

do celu czyli Piotrkowa Trybunalskiego docieramy parę minut po 17-tej gdzie udajemy się na obiad i później miejsca noclegowego, dzień kończymy dystansem 210 km.

Nocleg nasz mamy w restauracji gdzie organizowane są też wesela i inne imprezy okolicznościowe, fajnym ozdobnym miejscem jest centrum sali, wiszące sople światłowodowe…

w pokoju mam też fajną lodówkę, gdzie schładzamy nasze izotoniki 😉

a tu kolega Dyzio ze swoim drinkiem 🙂

 2 dzień 15.09.2016 odcinek Piotrków Trybunalski – Warszawa dyst.165 km

Poranne śniadanko…

i czas ruszać w drogę…poranek piękny

napotykamy po drodze ludzi jadących do pracy z piłami na rowerach 😉

po drodze niespodzianki w postaci sadów, gdzie bierzemy co na drzewie 🙂

są też niespodzianki co do drogi, ale udało się przejechać 😉

jedziemy przed nami wioski, pola i lasy…dobijamy do Błoni, gdzie zatrzymuje nas pociąg…

jedziemy, jedziemy i zbliżamy się do celu…jeszcze przedmieścia Warszawy…kolega Dyzio dzwoni z zameldowaniem do swojej żonki, Katarzyny;) – pozdrowienia dla Ciebie 🙂

no i jesteśmy u celu, dotarliśmy do centrum Warszawy, co za młynek, ruch na ścieżkach rowerowych jak na autostradach 😉

pierwsze wrażenia dość pozytywne…

 a tak wygląda nasza okolica wieczorną porą…

 a tak mamy się w wolnej chwili 🙂

 i jeszcze kilka fotek z wieczornego obchodu…

Stadion PGE Narodowy…

a tu Dyzio usiłujący dostać się na metro, na które ostatecznie się nie dostał 😉

jak to się obsługuje? 😉

 3 dzień – 16.09.2016 – zwiedzanie

Dzień rozpoczynamy od zwiedzania miasta kierujemy się w pierwszej kolejności na Stare Miasto…

później przyjazd pod Pałac Prezydencki…

Grób Nieznanego Żołnierza…

centrum miasta…

punkt widokowy w Pałacu Kultury – 30 piętro

a tu kierunek lotnisko Chopina, Dyzio się trochę wygłupia 🙂

a tu już poważny pomyka trasą dla VIP-ów 🙂

no i jesteśmy na lotnisku…

po tym zmierzamy na nasze miejsce spoczynkowe gdzie pozostawiamy rowery i udajemy się pieszo na metro i na miasto…

wejście do metra…

i jedziemy…

i wychodzimy gdzieś w centrum…

powrót z centrum jeszcze pod Stadion Narodowy PGE

i czas na powrót, jeszcze kilka fotek z miejsca noclegowego, miejsce dość głośne bo młodzież się bawi do białego rana, ale mimo to jest super…

także jak na pierwszy dzień w Warszawie to mam dość wrażeń, jestem zmęczony bo życie tu jest inne niż u nas… 

4 dzień 17.09.2016 – Warszawa – zwiedzanie

Wstajemy dość późno bo o godzinie 9-tej i dopiero po 10 udajemy się na miasto :), bez sprecyzowanego planu, ale jest jeden cel aby spotkać się z koleżanką Anią, która to poznałem na Rajdzie Raciborskim w tym roku, no i jest czeka na nas na Bulwarach…

pierwsze co to zakupujemy mocną kawę w bikecafe rowerowym…

w pierwszej kolejności kręcimy na Stadion Narodowy, gdzie idziemy też na punkt widokowy, trybuny i tu muszę podziękować Ani za przypilnowanie naszego sprzętu, bo bez niej ten cel nie został by osiągnięty…


kliknij na panoramę aby powiększyć…

po tym przejeżdżamy koło Warszawskiej wytwórni Wódki Koneser…

i dalej obok cerkwi…

i dalej już kierunek miasta, centrum…

Sejm RP na Wiejskiej…

kamień Marii Konopnickiej…

centrum…

i na zakończenie wspólne foto z koleżanką Anią w Łazienkach Królewskich, w tym miejscu Ania nas opuszcza i udaje się w swoje strony – dzięki raz jeszcze…

mamy czas więc idziemy na małe piweczko w Parku przy Grobie Nieznanego Żołnierza…

także podsumowując wyjazd był on całkiem udany, pogoda dopisała, wrażenia z pobytu w mieście ogromne mimo to że i tak zwiedziliśmy tylko cześć miasta jest na tyle duże że nie byliśmy w stanie więcej zobaczyć, jesteśmy zmęczeni tym ciągłym rozglądaniem się, hałasem itd., ale mimo to wyjazd SUPER, Dyzio dzięki za towarzycho!! 

 

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Warning: Undefined array key "pages" in /profiles/l/lu/luk/lukas-rybnik/lukas-rower.cba.pl/wp-content/plugins/facebook-messenger-customer-chat/facebook-messenger-customer-chat.php on line 117